Menu główne:
Camperem przez Polskę
Kamperem po zdrowie.
Nasze wyprawy kamperowe nie musza być związane tylko z wypoczynkiem i zwiedzaniem, ale mogą służyć poprawie naszego zdrowia. Postanowiłem sprawdzić czy można kamperem pojechać do sanatorium. Pierwszy krok, jaki musiałem zrobić to pójść do lekarza rodzinnego po skierowanie do sanatorium na leczenie ambulatoryjne. Pomyślałem, że pojadę do Ciechocinka. Miasto położone jest w Kotlinie Toruńskiej, w szerokiej dolinie Wisły, na lewym brzegu rzeki. Prace badawcze prowadził tu Stanisław Staszic z jego inicjatywy i wsparciu ówczesnego ministra skarbu w rządzie Królestwa Polskiego, Ksawerego Druckiego-Lubeckicgo, w latach 1824 - 1833 pobudowano dwie pierwsze tężnie, a w 1859 roku trzeci segment. Tężnie razem z uruchomioną w 1830 r. warzelnią soli stały się zakładem produkującym sól na skalę przemysłową. W początkowym okresie wielkość produkcji wynosiła około 30 ton rocznie. W połowie XIX w badania ówczesnych medyków ujawniły zbawienne dla zdrowia właściwości solanek. Gdy w roku1836, w ciechocińskiej karczmie w czterech miedzianych wannach zaczęto stosować zabiegi lecznicze z użyciem wód solankowych, to tę datę oficjalnie uznaje się za powstanie uzdrowiska. I od tego momentu Ciechocinek rozwijał się jako miasto uzdrowiskowe. Nie znajdziemy tu wielkiego przemysłu, fabryk czy zakładów produkcyjnych. Za to są tu szpitale uzdrowiskowe, sanatoria, prewentoria i domy wczasowo turystyczne, zakłady przyrodolecznicze i pijalnie wód mineralnych. Leczy się tutaj choroby narządu ruchu, reumatyczne, ortopedyczno-urazowe, układu oddechowego, nerwowego i krążenia. Miasto rozwija się również dzięki wodom leczniczym a można tu znaleźć wody chlorkowo-sodowe, bromkowe, jodkowe, żelaziste, borowe, które pochodzą z licznych na tym terenie źródeł solankowych.
To tu właśnie przyjechałem leczyć swój kręgosłup. Wybrałem 22 Wojskowy Szpital Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjny SP ZOZ. Zatrzymałem się na Campingu nr 17 przy ulicy Kolejowej 4 B. Camping bardzo przyzwoity trzy gwiazdkowy z rekomendacją PFCC. Stanąłem na najdalszym stanowisku i tu spotkała mnie mała niespodzianka, do najbliższego krany z czystą wodą potrzebowałem 40 m węża do zatankowania zbiornika z wodą. Miałem tylko 25 metrów, ale obsługa campingu bez problemu pożyczyła mi brakujące metry. Na ponad 40 stanowisk są tylko 4 krany. Ale to jedyny mankament, przy stanowiskach są podłączenia prądowe i zrzutu szarej wody, co jest bardzo dobre, bo nie trzeba spuszczać wody do mobilnego zbiornika i wywozić do zlania. Camping położony jest przy Tężniach więc można chodzić tam spacerkiem oczywiście w celach zdrowotnych inhalacji dróg oddechowych. Z pod tężni spacerkiem idziemy do centrum Ciechocinka. Tutaj znajduje się przy ulicy Żelaznej Teatr Letni zbudowany w 1891 roku według projektu arch. Schimmelfenniga. Był to początkowo budynek drewniany, na 240 miejsc z sześcioma lożami. Następnie w roku 1901 został rozbudowany, powstała scena z cegły, a widownię powiększono o balkony i dwie loże. Zabytkowy teatr o architekturze secesyjnej jest jednym z trzech tego typu drewnianych obiektów w Europie. A przed teatrem stoi rzeźba Jerzego Waldorffa - pisarza, publicysty, krytyka muzycznego i działacza społecznego, a u jego nogi stoi jego ukochany jamnik Puzon. Dalej możemy pójść do popularnej fontanny "Grzybek". Nie jest to tylko ozdoba Ciechocinka, ale pełni też funkcję przemysłową, bo pompuje z głębokości 414 metrów solankę do tężni. Dalej idziemy do parku zdrojowego gdzie znajduje się stary drewniany budynek pijalni wód mineralnych powstały w 1880-1881 roku wg projektu Edwarda Cichockiego. Można tu ugasić pragnienie za jedyne 2,50zł kubkiem wody mineralnej. Za pijalnią znajduje się zbudowana w 1909 roku muszla koncertowa. Zaprojektował ją jako estradę koncertową Waldemar Piotra Fedders. Idziemy dalej alejką mijając fontannę "Jasia i Małgosi" nierozerwalnie związanej z wizerunkiem Ciechocinka, do zabytkowej warzelni soli. Warzelnia połączona z tężniami od przeszło 180 lat wytwarza sól spożywcza oraz jej pochodny Ciechociński Ług i Szlam leczniczy. W części nieprodukcyjnej znajduje się muzeum, w którym zobaczymy eksponaty
związane nie tylko z warzelnictwem, ale i początkami oraz rozwojem działalności uzdrowiskowej Ciechocinka. Znajdują się tu wanny do kąpieli solankowych, urządzenia do naświetlań, a na szczególną uwagę zasługują odrestaurowane aparaty do gimnastyki leczniczej Wilhelma Bandera.
Jak już obejrzeliśmy te maszyny, które kiedyś służyły do rehabilitacji a wyglądają jak machiny tortur, powróćmy do mojego pomysłu przyjazdu do Ciechocinka w celach zdrowotnych. Telefoniczne umówiłem się na wizytę u lekarza w 22 Wojskowym Szpitalu Uzdrowiskowo - Rehabilitacyjnym SP ZOZ. Wizyta kosztowała mnie 40 zł. Lekarz obejrzał zalecenia, jakie wypisał mi mój lekarz rodzinny i ustaliliśmy, jakie zabiegi mogę otrzymać na moje bóle kręgosłupa i duszności alergiczne. Wybrałem naprawdę te najlepsze. Prądy średniej i wysokiej częstotliwości z angielskiego TENS to działanie przeciwbólowe oparte jest na wygaszaniu bólu przez stymulację nerwów. Zabieg stosowany w leczeniu: zespołów bólowych mięśni, zespołów bólowych kręgosłupa i stawów, oraz nerwobólów. Masaż kręgosłupa, krioterapia, i elektroinhalacje. Za 12 dni po 4 zabiegi dziennie zapłaciłem 696 zł. Szpital oferuje też pakiety zabiegowe - 5 dniowy z opieką lekarską, 20 zabiegami z listy zabiegów leczniczo - rehabilitacyjnych i 1 godzinny wstęp do kompleksu basenowego kosztuje 319 zł a 10 dniowy z 40 zabiegami 620 zł. Można naprawdę coś sobie wybrać. Ja uważam, że warto przyjechać na takie prywatne leczenie niż czekać na otrzymanie skierowania z NFZ, bo moje zdrowie nie chce czekać. Oczywiście można sobie wybrać inne sanatorium, ja wybrałem to. Z pola campingowego rowerem jadę tylko 7 minut. Dowiedziałem się też od dyrektora szpitala Ireneusza Lelwica, że planują budowę pola dla kamperów. Dość długo rozmawialiśmy o tym przedsięwzięciu i wierzę, że to świetny pomysł i należy trzymać kciuki żeby to się udało.
Po zabiegach i w dni wolne od zabiegów (niedziele) 14 dni chodziłem sobie do Domu Zdrojowego na basen solankowy, 1 godzina kosztuje 10 zł i to mnie kosztowało 140 zł. Ale uważam, że moje zdrowie raz w roku jest warte takiej ceny. Obiady można w Ciechocinku spokojnie zjeść za 15 zł i to całkiem porządne, w restauracji "Zdrojowa" codziennie jest "obiad dnia" z zupą i drugim daniem za 14zł. Ja polecam małą kawiarnię na terenie tężni gdzie można zjeść niedrogie i smaczne domowe potrawy. Jak komuś nie będzie się chciało gotować w kamperze to za 14 dni zapłaci 210 zł, ja śniadania i kolacje robiłem sobie sam.Reasumując za 14 dni pobytu z 46 zabiegami i pobyt na polu zapłaciłem 1200zł do tego dołożyłem basen za 140 zł i obiady za 210 i w sumie zapłaciłem 1550 zł. Może ktoś by powiedział, że za taką cenę to znajdzie ofertę z zakwaterowaniem i zabiegami. Ale ja jestem turystą kamperowym, człowiekiem wolnym. Nie muszę podporządkowywać się reżimowi godzin śniadań, obiadów i kolacji oraz sprzątania pokoju właśnie wtedy, gdy ja sobie odpoczywam. Jeszcze jedno początkowo planowałem 10 dniowy pobyt, ale tak mi się to spodobało, że przedłużyłem do 14 dni i nikt nie miał pretensji a wręcz przeciwnie wszyscy się cieszyli, że jeszcze zostaję.
Ja naprawdę wypocząłem, podreperowałem swoje zdrowie i mogę szczerze polecić taki wyjazd. W przyszłym roku przyjeżdżam tu na 100%. A może już będzie pole kamperowe przy 22 Wojskowym Szpitalu Uzdrowiskowo - Rehabilitacyjnym SP ZOZ.
Zobaczcie też film o sanatorium i Ciechocinku, jaki dostałem od dyrektora.